Mieszkać bez zgody

Do tej pory budowa domu często była prawdziwą drogą przez mękę. A ta wątpliwej przyjemności podróż zaczynała się już w momencie ubiegania się o pozwolenie na budowę. Aktualnie planujący postawienie domu dostali jednak światełko w tunelu. A zapalił je obecny rząd, który podjął próbę skrócenia biurokracji w celu usprawnienia działania branży budowlanej. Zamiast całego segregatora dokumentów niezbędnych do uzyskania pozwolenia, już niedługo urzędnicy będą musieli zadowolić się dostarczeniem projektu dostosowanego do miejscowego planu zagospodarowania lub warunków zabudowy. W ten sposób inwestor zgłosi chęć postawienie na danej działce domu, a urzędnicy będą mieli mniej pracy z wydawaniem zezwoleń. Ich rolą będzie sprawdzenie adekwatności projektu, a w razie jej braku zgłoszenie swoich zastrzeżeń. Jednak czas pokaże czy w Polsce będzie się budowało łatwiej. Ograniczenia mają także pojawić się w zakresie pozwoleń na użytkowanie. Zatem już niedługo być może nie trzeba będzie czekać na pozwolenie, by w swoim domu zamieszkać.