To, że ogłoszenie o sprzedaży tej samej nieruchomości możemy znaleźć na kilkunastu portalach, to nikogo nie dziwi. Jednak fakt, że posiada on kilka diametralnie różniących się opisów jest już mocno zastanawiający. Nie chodzi tu, o styl, czy słownictwo opisu, ale o konkretne informacje. W pierwszym ogłoszeniu czytamy, że mieszkanie znajduje się przy głównej ulicy w stolicy Dolnego Śląska. W następnym już lokalizacja jest opisana, jako ciche spokojne miejsce w pobliżu przystanku tramwajowego. Nasuwa się pytanie, jak jedna z głównych ulic Wrocławia może być miejscem pozbawionym rożnych odgłosów i hałasów. Kolejna ciekawostka, to rodzaj zabudowy. Nowoczesny blok z najwyższej, jakości materiałów budowlanych, konkuruje z „wielką płytą” z czasów minionego systemu, pojawiającą się na innym portalu z ogłoszeniami. Nasuwa się nieuchronnie pytanie:, „Z czego właściwie jest tan budynek”? Kolejne nieścisłości pojawiają się w opisie odległości od komunikacji miejskiej. Pierwsza wersja anonsu informuje o dwóch minutach spaceru do najbliższego przystanku tramwajowego. Dla porównania w drugiej już widnieje opis, że od tego samego punktu dzieli nas około półtora kilometra. Trochę trudno porównać te dwie informacje. Takie są uroki ogłoszeń w sieci.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply